piątek, 10 września 2010

Rozprawka o krochmalu

Wiadomo, że to żadne odkrywanie Ameryki, kiedy powiem, że krochmal, to dość śliska substancja - kleisty roztwór i swoisty wypełniacz, który ma przydać wiotkiej odzieży sztywności, połysku i blasku. Wszystkie koszule z kołnierzykiem, które trafiają do nas ze sklepowych półek są usztywnione krochmalem. Ma on jednak zasadniczą wadę, mianowicie taką, że przy każdym praniu krochmal wypłukuje się z materiału.
Czym on jest?
Wiadomo, że mąką ziemniaczaną, powiedzą nasze mamy i babcie.
Otóż, niekoniecznie. To płyn powstały ze zmieszania skrobi roślinnej (najczęściej ziemniaczanej, ale również i pszenicznej, ryżowej lub rzadziej, kukurydzianej) z wodą. Obecnie dodaje się do niego także żywice i środki chemiczne. Krochmal jest dosłownie wchłaniany przez tkaninę powodując, że tkanina zwiększa swoją odporność na zabrudzenia, ułatwia usuwanie brudu przy kolejnym praniu i pomaga w dokładnym prasowaniu. Tkaniny syntetyczne nie chłoną krochmalu tak dobrze, jak odzież/tkaniny z czystej bawełny, dlatego dodaje się do niego dodatkowe środki chemiczne, takie jak polioctan winylu, siarczany alkoholi tłuszczowych, silikony oraz karboksymetylocelulozę.
Nie trzeba nikomu mówić, jak się śpi w takiej pachnącej, świeżej i wykrochmalonej pościeli!
A kiedy mówię - śpi, mam na myśli sen, a nie na przykład... szukanie pod kołdrą kota.:)